wtorek, 29 kwietnia 2014

Rozdział XXXII

Za oknem było całkiem ciemno. Ania przebudziła się. Wzięła telefon z podłogi aby sprawdzić godzinę. Była piąta. Mogła jeszcze sobie troszkę pospać.
Dzisiaj ma pójść po raz pierwszy do szkoły. Czuła lekkie podekscytowanie, jest strasznie ciekawa jak się tam odnajdzie.
Nie mogła już zasnąć. Budzik poinformował ją tylko, że już czas się szykować. Powoli wyszła z łóżka przeciągając się przy tym i udała się do łazienki aby się przyszykować. Z kuchni porwała kawałek bułki z szynką i wybiegła z domu w kierunku szkoły. Wkrótce stała już przed drzwiami klasy, w której miała się odbyć pierwsza lekcja. Na początku była matematyka co niezbyt ucieszyło nastolatkę.
- Cześć - przywitała się jakaś dziewczyna. - Jestem Kamila, a to...
- Iza - powiedziała radośnie. - A ty jak masz na imię?
- Ania - odpowiedziała.
Nagle dziewczyna zauważyła podchodzące go do niej Marcina.
- Hej - wyszczerzył zęby. - Dobrze, że myślałem, że ty będziesz tą nową. Będziemy razem chodzić do klasy.
- To się cieszę - powiedziała.
- Ja również. Co robisz po szkole? Może byśmy się spotkali?
- Muszę nadrobić zaległości w lekcjach, bo byłam chora - oznajmiła ze skwaszoną miną - i niestety nie mogę.
- Hmmm... Szkoda. Może kiedy indziej.
- Może...
Chłopak odszedł. Kamila zaczęły się drzeć:
- Jaki on słodki - gadała jak najęta Kamila. - Chyba wpadłaś mu w oko.
- Jak ja ci zazdroszczę - sierdziła Iza. - Z niego to takie ciacho.
Ich gadanie nie miałoby końca. Na szczęście zadzwonił dzwonek. Ania odetchnęła z ulgą. Nie musiała już ich dłużej słuchać.
Młodzież weszła do sali, a raczej wbiegła. Ania nie spieszyła się. Odczekała chwilę zanim wszyscy usiedli na miejsca. Rozejrzała się wokoło. Były dwa miejsca wolne. Jedno obok chłopaka z kruczoczarnymi włosami i okularami (z tego co dziewczyna zdążyła się zorientować wszyscy nazywali go Harry - pewnie dlatego, że był bardzo podobny do Daniela Radcliffe'a). Drugie miejsce obok różowowłosej dziewczyny - tej samej, którą widziała w dniu przeprowadzki. To właśnie koło niej zdecydowała się usiąść.
- Cześć - powiedziała, lecz różowowłosa to zignorowała. - Cześć - powtórzyła.
- Możesz być cicho? - spytała.
- A możesz mi powiedzieć jak masz na imię? Ja jestem Ania. - uśmiechnęła się lekko i podała jej rękę.
- Agnieszka - powiedziała zrezygnowana podając jej dłoń. Wiedziała, że ta nie da jej spokoju dopóki nie odpowie na pytanie.
W tej chwili do sali weszła nauczycielka. Była młoda, najprawdopodobniej niedawno co skończyła studia. Na ogół wydawała się być miłą osobą.
Lekcja jak lekcja. Trochę nudna, choć co prawda nie tak jak z tym zgredem. Ta nauczycielka miała jeszcze wiele energii i chęci do nauczania.
Reszta godzin mijała równie nużąco. Dopiero na przerwach robiło się ciekawiej. Wtedy Ania miała czas na poznawanie nowych ludzi. Zaznajomiła się z wieloma osobami. Niektóre wydawały się całkiem miłe, a o drugich to szkoda gadać. Tak czy siak dzień minął całkiem przyjemnie. Ania szybko zaaklimatyzowała się w nowym miejscu.
Wracając do domu zauważyła Agnieszkę.
- Hej! Poczekaj! - krzyknęła doganiając ją.
- O nie! A ty czego znowu chcesz? - powiedziała lekko poirytowana.
- Chcę tylko pogadać.
- Nie wiem. Może nie zauważyłaś, ale nie jestem zbytnio rozgadana - uśmiechnęła się sztucznie.
- No to pomilczymy razem.
Agnieszka ciężko westchnęła. Była przyzwyczajona do samotności. Zawsze była odizolowana od świata, a teraz jakaś durna Ania pakuje jej się w życie. Dobrze jej było samej. Miała tylko nadzieję, że wkrótce znów będzie po staremu.
- Mam prośbę - powiedziała Ania będąc już blisko swojego mieszkania.
- Miałaś nic nie gadać - przypomniała dziewczyna.
- Tak, ale czy mogłabyś mi teraz pożyczyć zeszyty, bo muszę lekcje nadrobić. Wieczorem ci je oddam.
- No dobra...
Agnieszka dała zeszyty Ani i szybko udała się do domu.
Około dziewiętnastej dziewczyna skończyła przepisywanie. Spakowała notatki do torby i poszła do Agnieszki aby je oddać. W domu przywitała ją mama różowowłosej. Całkiem różniła się od swojej córki. Była bardzo uprzejmą, rozgadaną i wesołą osóbką. Szesnastolatka skierowała się do pokoju nowej koleżanki. Zastała ją leżącą na łóżku ze słuchawkami na uszach. Agnieszka szybko zorientowała się, że do jej sypialni wszedł ktoś obcy. Szybko usiadła i odłożyła mp4.
- Cześć. Przyszłam odnieść zeszyty - oznajmiła Ania.
- Połóż je na biurku - powiedziała szybko i wróciła do słuchania muzyki.
Ania wyszła z pokoju i wróciła do domu. Trochę szkoda jej było, że nie porozmawiała trochę z tą ekscentryczną nastolatką. Nie wiadomo czemu, ale bardzo zaciekawiła ją jej osobą. Wyróżniała się swoim niezwykłym wyglądem. Nutkę tajemniczości skrywały jej wielkie niebieskie oczy. Strój też był osobliwy. Ania chciała by ją bardziej poznać...
*    *    *
Następnego dnia dziewczyna wyszła z domu. Zamknęła dom na klucz, bo rodzice byli już w pracy. Powolnym krokiem szła w kierunku szkoły. W pewnym momencie postanowiła trochę przyspieszyć.Po kilku minutach była już przy szkole.
- Hej - krzyknęła dziewczyna widząc Agnieszkę.
- Och... znowu ty... - jęknęła.
- Widzę, że bardzo cię ucieszyła moja obecność - powiedziła to wchodząc do szkoły.
- Tak, bardzo - powiedziała sarkastycznie.
- Usiądziemy dziś razem na pierwszej lekcji. Widziałam, że z nikim nie siedzisz na lekcjach...
- A może ja lubię być samotna...
- Nie sądzę.
- A co sądzisz?
- Nie lubisz być odludkiem, ale niestety boisz się z kimś zaprzyjaźnić.
- A niby czemu się boję?
- Nie wiem. Może cię kiedyś ktoś zranił... - po tych słowach Agnieszka się głęboko zamyśliła. - A więc opowiesz mi trochę o tym?
W tej chwili zadzwonił dzwonek. Dziewczyny powoli ruszyły w stronę klasy.
- Teraz raczej nie.
- A później?
- Może...
- A zgodzisz się abym znowu z tobą usiadła?
- A mam jakiś inny wybór?
- No nie.
- Aha. Czyli muszę jakoś zdzierżyć twoje paplanie...
Ania już czuła, że uda jej się z nią zaprzyjaźnić. Wiedziała to już po jej oczach. Agnieszce strasznie brakuję przyjaciółki. Próbuję to ukrywać, udaje, że jest szczęśliwa, lecz w głębi duszy była załamana. Na razie nie będzie się jej wypytywać czemu stała się samotnikiem. Najpierw musi się z nią zaprzyjaźnić.
*     *     *
Sorry, że znowu tak długo nie dodawałam. Teraz postaram się wziąć do roboty :) Mam jeszcze zamiar pisać jeszcze jeden blog. Nwm kiedy go założę, ale na pewno was o tym poinformuję :P Mam nadzieję, że wam się spodobaaaa :D

1 komentarz:

  1. Świetny Weny! ;* Zapraszam do mnie: nadzieja-jestzawsze.blogspot.com przypadek-niesadze.blogspot.com opowiadanianieztejziemi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń